Od Redakcji
|
Volume 4, Issue 1
Od Redakcji
|
Volume 4, Issue 1

Prawo, którego nikt nie czyta

Gian Stefano Spoto
DOI: https://doi.org/10.36158/97888929575031
Najczęściej czytane
W tym zeszycie

UGHJ to poczucie rzeczywistości. Wielojęzyczna platforma służy temu, aby koncepcje eksponowały część codziennego życia każdego człowieka, łączyły naukę i społeczeństwo z jak największą konkretnością.

Niedawna konferencja na temat okaleczania żeńskich narządów płciowych, z wkładem, który następuje później, jest poszukiwaniem rozwiązań, w świadomości ogromnej trudności przeciwstawiania się wielowiekowym tradycjom i plemiennym intrygom. Często wymykają się one prawom fasadowym, głoszonym z racji formy i dyplomatycznego charakteru, ale miały być ignorowane. Jednym z przykładów jest prawo stosowane w Sudanie, które skazuje na trzy lata pozbawienia wolności tych, którzy praktykują obrzezanie kobiet.

Na ten ogromny temat islamistyczny Massimo Papa wyjaśnia, co można próbować, a czego nawet nie można sobie wyobrazić, poruszając się między prawem a religią. Ostatecznie demonstruje ekstremalną trudność rozszerzenia na wszystkie kraje ubi societas, zasady ubi ius, fundamentalnej dla nas. Jeszcze trudniej jest podjąć próbę zastosowania tej zasady. Infibulacja jest wówczas postrzegana jako plaga społeczna, ale także jako poważny problem zdrowotny, który rości sobie prawo do kilku ofiar, których liczby są niemożliwe do obliczenia, głównie ze względu na kodeks milczenia, który przenika te praktyki.

W momencie narodzin UGHJ główną ideą było stawienie czoła i przeanalizowanie przeszkód, które utrudniają prawo do zdrowia na świecie. Byłoby to możliwe nie tylko poprzez zajmowanie się polityką zdrowotną, ale przede wszystkim poprzez próbę zrozumienia od czasu do czasu, jakie narzędzia, przy pomocy technologii, mogłyby zrekompensować dramatyczne braki.

Nigerię można potraktować jako przykład kraju, który z pewnością nie należy do ostatnich na kontynencie afrykańskim, a 82% ludności wiejskiej jest wykluczona z usług zdrowotnych. Daje to wyobrażenie o sytuacji, w której nieliczni obecni operatorzy mają tendencję do przenoszenia się do ośrodków miejskich lub emigracji do krajów, w których praca jest mniej męcząca, lepiej zorganizowana, a przede wszystkim dobrze płatna. Generuje to siłę roboczą służby zdrowia poniżej dwóch jednostek na tysiąc mieszkańców, co pogłębiają silne nierówności w rozmieszczeniu na terytorium.

Wynikiem tego wszystkiego jest drenaż mózgów. Widzimy, że dzieje się to w Nigerii, ale także w Ghanie i Zimbabwe, aby podać dwa przykłady. Oprócz tego brakuje zasobów gospodarczych: mimo wzrostu pomocy zachodniej krajowi afrykańskiemu rzadko udaje się wydać 15% wydatków publicznych na opiekę zdrowotną.

Innym problemem, który nie został wystarczająco rozwiązany, są bezpaństwowcy na świecie: ile ich jest, jak żyją i kto się nimi opiekuje. Fakt ten otwiera analizę innych problemów, oczywiście nie tylko bezpaństwowców. Analiza ta rzeczywiście obraca się wokół iluzji powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego: szacunki WHO przewidują między innymi deficyt osiemnastu milionów pracowników służby zdrowia, zwłaszcza w krajach o niskich i średnich dochodach.

Sieci społecznościowe czasami mają tę zaletę, że rozprzestrzeniają czasami częściowo nieznane sytuacje, czyniąc je domeną publiczną. Byłoby to rzeczywiście godne pochwały, gdyby wiadomości nie były często doprowadzane do skrajności, manipulowane, zniewolone do z góry przyjętych tez. Nasz dziennik jest dokładnie odwrotny: jest przeznaczony dla tych, którzy chcą przyczynić się, w każdym obszarze i miarze, do rozwiązania problemów, nawet jeśli w tym morzu magnum termin rozwiązanie już wydaje się senne.

Sen UGHJ to sieć, w której po słowach zawsze następują czyny.

Podziel się wnioskami:

Note

Najczęściej czytane
W tym zeszycie